"obie domeny są faszystowskie" - nawet nie wiem jak to skomentować. To że faszole wjeżdżają po łbach libków do władzy, jest oczywiste. Ale nawet na instancji gdzie jest dział Antifa moderator wypisuje takie rzeczy. Można by zapytać: kto w historii usunął więcej faszystów, anarchiści czy tanki? Ale nawet mi się nie chce z nim gadać
Też nie mam siły na takich ludzi - to bardzo leniwe, nieuczciwe I kretyńskie podejście.
Znam pewnego samozwańczego anarchistę, który wydaje się zgadzać ze wszystkimi założeniami marksizmu, ma względnie pozytywny stosunek do marksizmu-leninizmu i ZSRR, nie łyka całej propagandy burżuazyjnej itd. Komuniści mu najwyraźniej nie przeszkadzają, popiera ich w wielu kwestiach i nienawidzi faszystów. Po alkoholu przyznał się, że ma poglądy "bardziej komunistyczne niż anarchistyczne".
Z jakiejś jednak przyczyny nie chce jednak podjąć inicjatywy i zacząć regularnie czytać, tak jakby świadomie i celowo tego unikał.
Mam taką teorię, że jest mu "wygodnie" z doomeryzmem i nie braniem na siebie odpowiedzialności za świat zewnętrzny. Może łatwiej jest po prostu grać muzę, ćpać i jebać wszystko?
Sam nie wiem, mnie ML pomógł się podźwignąć z bardzo kiepskiego miejsca w życiu, nie powiedziałbym, że to jednoznacznie "trudniejsza" droga. Moim zdaniem lepsza niż poczucie absolutnej beznadziei, założenie, że to co mamy jest "najlepsze co możemy mieć", że wyzysk człowieka przez człowieka jest naturalną, nieodzowną częścią ludzkiej egzystencji i inne bzdury, które wykończyły niejednego uciskanego lub szczególnie wrażliwego człowieka.
undefined> Mam taką teorię, że jest mu “wygodnie” z doomeryzmem i nie braniem na siebie odpowiedzialności za świat zewnętrzny. Może łatwiej jest po prostu grać muzę, ćpać i jebać wszystko?
Myślę, że tak może być, wielu ludzi nie jest pewnych siebie, boi się porażki albo jest zwyczajnie mega leniwymi.
mnie ML pomógł się podźwignąć z bardzo kiepskiego miejsca w życiu, nie powiedziałbym, że to jednoznacznie “trudniejsza” droga.
Bardzo się cieszę. Mi też ML (mimo moich braków teoretycznych) oraz całe nastawienie komunistyczne daje siłę i ratuje przed doomeryzmem. Pociesza mnie, że są takie kraje jak Chiny czy Kuba i są dowodem, że to się sprawdza. Powodzenia towarzyszu, damy radę!
Dziękuję, Towarzyszu - doceniam, jestem dobrej myśli i Tobie też życzę tego samego 🖤
Co do znajomego, to jestem prawie pewien, że gdyby przyszło co do czego, stanąłby po właściwej stronie. Moja nastoletnia siostra też jest bardzo kumata w tych sprawach i ogląda ze mną Wolffa, babcia pamięta socjalizm i bardziej jej się chyba podobał niż to co mamy dzisiaj, a rodzicielka dała się przekonać, że skoro zgadzamy się w większości kwestii, a ja jestem komunistą, to może ten komunizm to nie jest taki straszny jak go malują.
Jest źle, ale nie jest fatalnie. Na każdy przykład zajadłego antykomunisty, którego znam, mogę podać inny, osoby zainteresowanej i chętnej porozmawiać. Skupiam się na tych drugich, a tych pierwszych sobie odpuściłem. Myślę, że przyszłość nie jest jeszcze stracona.
Zazdroszczę, że możesz tak pogadać sobie w gronie rodzinnym, u mnie rodzice to ultrakatolicy choć ekonomicznie (może nawet nieświadomie) to socjaliści, i nie tylko przez "propagandę" w młodości, ale bardzo dobrze pamiętają lata 90, Balcerowicza i wolny rynek - więc przynajmniej dobrze widzą wady wolnorynkowego kapitalizmu.
Co myślą o PRLu? Z moich i nie tylko rozmów ze starszyzną wynika, że przeszkadzał im nie tyle ustrój sam w sobie, co "Rosjanie".
Coś w stylu: "Wiem jak kapitaliści kradną, a socjalizm nie był zły sam w sobie, natomiast Rosjanie [Bolszewicy] absolutnie nie byli lepsi. Napadli na Polskę i ingerowali w naszą politykę, mordowali naszą inteligencję, ich zołnierze gwałcili tu kobiety, a poza tym to jeszcze nie czas na żadne wielkie rewolucje".
U moich rodziców to inaczej działa. Komuniści są źli bo ksiądz tak powiedział. Koniec kropka. W wierze masz dogmaty i oni tak podchodzą, argumenty się nie liczą a co powie ksiądz to święte. Plus powtarzanie tego o napaści Armii Czerwonej na Polskę. Z jednej strony widzą wady kapitalizmu i mnóstwo niesprawiedliwości, nie wypierają tego jak libki, ale też pewnie myślą że tak musi być bo rewolucja to komunizm a komunizm bad bo tak mówi Watykan. Zresztą od nich jeszcze są znacznie więksi ultrakatole którzy krytykują Papieża Franciszka za lewicowość, jak szury z Orgio Iurnis 🤦🏻♂️
Okropne. Potrafię zrozumieć antykomunistów, którzy mają interes w podtrzymywaniu kapitalizmu i propagują go świadomie, natomiast podobna postawa wynikająca z nieświadomości i bycia zmanipulowanym przez instytucje jest smutna.
Religia level poważny. Jak każda sekta, KK doskonale opanował sporą część społeczeństwa. Trochę się to zmienia nawet w Polsce, ale starsze pokolenie raczej się nie zlaicyzuje. Mam znajomych młodych którzy też są turbokatolikami 🙄
To okropny grunt do rozprzestrzeniania idei socjalistycznych, mimo, że Jezus opisany w Ewangelii zachowywał się literalnie jak radykalny komunista. Trochę mi to nawet kojarzy się z tym jak Castro rozdał majątek rodziców, paradoksalnie on jest "niechcąco" lepszym chrześcijaninem niż cała masa tych dewotów.