"Redpillowy" youtuber nazywający się Sneako popełnił duży błąd.
W jednym ze swoich filmów nazwał tego faceta (na zdjęciu) sojowym beta nerdem [obecne określenie alt-right na "pod-człowieka"]. Kim jest ten konkretny nerd?
To Mikey Musumeci, legenda brazylijskiego jiu-jitsu. Obecnie jest mistrzem wagi muszej organizacji ONE. Mikey jest również 4-krotnym mistrzem świata brazylijskiego jui-jitsu.
Mikey odpowiedział więc Sneako. Wyzwał go do walki MMA. Nazwał Sneako znęcającym się nad słabszymymi łobuzem [bully] i oświadczył, że zabierze temu [szkolnemu] łobuzowi jego pieniądze na lunch.
Sneako wybrał niewłaściwego "sojowego chłopca".
Znakomita większość komentarzy przewiduje, że gdyby doszło do walki szanse Sneako na wyjście z ringu o własnych siłach są znikome.
Pewnie żadnego spotkania MMA nie dojdzie. Ze sportu to pewnie teraz będą szpagaty, że źle zrozumieli jego słowa, że 'wyrwanie z kąt tekstu' czy inne takie.
Prawaczek już wytrzęsiony płacze, że on tylko żartował, ale kolega podesłał niezłe podsumowanie tematu; https://youtu.be/4EwEWX25GuQ - to już kolejny raz, kiedy gość szura po czym podkula ogon jak na niego spojrzeć poważniej...