Skip Navigation
wolnaua

wolna Ukraina

  • www.gazetaprawna.pl Legion Ukraiński na razie na papierze. Opóźnienia nawet w rekrutacji

    Polska była gotowa rozpocząć szkolenia ochotników od 1 sierpnia. Ukraina jeszcze nie rozpoczęła ich rekrutacji.

    Legion Ukraiński na razie na papierze. Opóźnienia nawet w rekrutacji
    0
  • 0
  • www.tygodnikpowszechny.pl Nestor Machno to ikona globalnych anarchistów. A jak pamięta o nim Ukraina? Odwiedziliśmy jego rodzinne miasto i krewnych

    „Mój dziad ze strony mamy to był starszy brat Nestora” – wylicza Jurij, gdy siadamy w piwnicy, która od ponad dwóch lat jest jego domem. Rosyjska inwazja pogrzebała pomysł Jurija, by z Paryża sprowadzić prochy człowieka, który ponad sto lat temu stworzył tu własne niepodległe państwo.

    Nestor Machno to ikona globalnych anarchistów. A jak pamięta o nim Ukraina? Odwiedziliśmy jego rodzinne miasto i krewnych

    Nestor Machno to ikona globalnych anarchistów. A jak pamięta o nim Ukraina? Odwiedziliśmy jego rodzinne miasto i krewnych „Mój dziad ze strony mamy to był starszy brat Nestora” – wylicza Jurij, gdy siadamy w piwnicy, która od ponad dwóch lat jest jego domem. Rosyjska inwazja pogrzebała pomysł Jurija, by z Paryża sprowadzić prochy człowieka, który ponad sto lat temu stworzył tu własne niepodległe państwo. Antonina Palarczyk - Tygodnik Powszechny Antonina Palarczyk z Hulajpola (obwód zaporoski, Ukraina)

    30.07.2024

    Czyta się 8 minut Facebook X Messenger WhatsApp Email Podziel się Pomnik Machna w centrum Hulajpola. Marzec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk Pomnik Machny w centrum Hulajpola. Marzec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk

    Choć niedawno, na początku lipca, niezauważenie przemknęła 90. rocznica jego śmierci, Nestor Iwanowicz Machno to postać, która w Ukrainie wciąż budzi emocje. Na świecie traktowany jest jako ikona anarchizmu. Tutaj dla jednych to bohater walki o wolność. Dla innych: zdrajca, który przyłożył się do pogrzebania nadziei na niepodległą Ukrainę. Zależy, kogo zapytać.

    Także wśród żołnierzy Machno ma dziś oddanych zwolenników: znajdują w nim inspirację dla swojej własnej wojny, za ich swobodę.

    Odwiedziłam Hulajpole na Zaporożu, gdzie się urodził, aby poszukać jego śladów. Oraz jego krewnych. Hulajpolska republika

    Kim był? Urodzony w 1888 r., dorastał w biedzie. Oraz w niechęci do klasy „wyzyskiwaczy”. Mając 18 lat, dołączył do Związku Biednych Chłopów – tajnej organizacji anarchistycznej, działającej w tym zakątku carskiego imperium. Pojawiła się na początku wieku XX – jako jedna z zapowiedzi rychłych wstrząsów. Ukraiński żołnierz w przygranicznym obwodzie ługańskim. Wschodnia Ukraina, 19 lutego 2022 r. Fot. AP/Associated Press/East News / Atak na Ukrainę Wojciech Pięciak Za geopolityczne decyzje Putina rachunek płacą ludzie. Jak ci z miasteczka, które może przejść do historii jako „ukraińskie Gliwice”. Co ich czeka? Co nas czeka?

    W jej szeregach 18-latek zaczął wdrażać ideę rewolucji. Początkowo zajmował się napadami na lokalnych bogaczy (dla niego nie był to napad, lecz ekspropriacja). Policja rozbiła ich grupę w 1908 r., a Machno wraz z innymi, którzy pozostali przy życiu, trafił do aresztu. Sądzony za zabójstwo policjanta, szubienicy uniknął dzięki sfałszowanemu aktowi urodzenia (wedle którego był nieletni). Dostał 10 lat.

    Gdy rewolucja lutowa w 1917 r. obaliła carat, został zwolniony. Wrócił do Hulajpola, gdzie rozpoczął się nowy rozdział w jego życiu: zaczął gromadzić oddział zbrojny. Tak skutecznie, że w szczytowym momencie armia Machny liczyła niemal 100 tys. ludzi, zrekrutowanych wśród chłopów. Na swych sztandarach pisali: „Wolność albo śmierć”.

    Wraz z armią powstała anarchokomunistyczna republika ze stolicą w Hulajpolu. Walczyli ze wszystkimi: z okupacyjnymi wojskami niemieckimi i austro-węgierskimi, z białymi i petlurowcami. Z czerwonymi na zmianę walczyli i się sprzymierzali. Właśnie to przyniosło mu oskarżenie o dołożenie swojej cegiełki do pogrzebania ukraińskich nadziei na niepodległość. Jego zaufanie do bolszewików okazało się skrajną naiwnością: ci rozbili siły Rewolucyjnej Armii Powstańczej Ukrainy, co przyniosło kres hulajpolskiej republice.

    Zmarł w 1934 r. na emigracji w Paryżu. Miał dopiero 45 lat – zabiła go gruźlica. Spotkanie w piwnicy

    Dziś Hulajpole to miasteczko-widmo: od ponad dwóch lat tylko kilka kilometrów dzieli je od rosyjskich pozycji. Trudno o nietknięty budynek. Wojna wygnała większość mieszkańców. Z rzadka poboczem przemknie jakiś cień. Lub zaszczeka bezpański pies, którego właściciele dawno stąd uciekli. Życie tli się głównie w piwnicach: dają schronienie, przynajmniej przed niektórymi rodzajami pocisków i bomb. Kamala Harris podczas kampanii w Milwaukee w stanie Wisconsin. 23 lipca 2024 r. // Fot. Daniel Steinle / Bloomberg / Getty Images Kamala Harris zmierzy się z Trumpem. Czego możemy się po niej spodziewać? Dlaczego lubi ją pokolenie Z? Jan Smoleński W polityce zagranicznej można spodziewać się po niej kontynuacji tego, co zaczął Joe Biden. Jako wiceprezydentka Harris umacniała więzi atlantyckie, podzielała pogląd, iż Rosja zagraża porządkowi światowemu, i wykonywała gesty świadczące o jej wsparciu dla Ukrainy. Jej niemal pewna nominacja sprawia, że wielu polityków z Europy oddycha z ulgą. A co sądzą Amerykanie?

    Schodzę do jednej z takich piwnic. U wejścia strzegą jej dwa psy; leżą pod daszkiem z blachy falistej. W środku mruczy telewizor. Na jednym z łóżek ustawionych pod ścianą kot zwinął się w kłębek. W półmroku rysują się sylwetki. Wśród nich: Jurij Iwanowicz Grom.

    Jurij ma niebieskie oczy i jest spokojny niemal tak, jak stojący całkiem niedaleko, w centrum, pomnik Nestora Machno – jego krewniaka.

    – Mój dziad ze strony mamy to starszy brat Nestora – wylicza, gdy siadamy na wolnym łóżku. – Omelko, czyli Omelian Iwanowicz, jeden z piątki rodzeństwa Nestora. Poza Omelkiem byli też Polikarp, Sawielij, Grigorij i Nastia. Moja mama urodziła się w 1917 r., kiedy zaczęła się rewolucja lutowa. I kiedy Nestor został zwolniony z więzienia w Moskwie.

    On przyszedł na świat w 1960 r., gdy Nestor od dawna leżał na paryskim cmentarzu Père-Lachaise. Właśnie ten fakt nie dawał Jurijowi spokoju: latami zbierał dokumenty, starał się o powrót szczątków Nestora do ojczyzny i powtórny pochówek. Na cmentarzu przy ulicy Sobornej w Hulajpolu. Obok jego rodziców, Iwana Rodionowicza i Eudokii Konstantinowny.

    – I obok mojego dziada Omelka i mojej babci, która, swoją drogą, żyła 109 lat, Warwara Petriwna z domu Harenko – Jurij wylicza bez zająknienia. – Obok brata, najstarszego Polikarpa.

    Rosyjska inwazja pogrzebała pomysł sprowadzenia prochów Nestora. I przekierowała życie Jurija na inne tory: od ponad dwóch lat priorytetem jest przeżycie w ostrzeliwanym miasteczku. I zapewnienie sobie jako takich warunków w blokowej piwnicy. Jurij Grom. Marzec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk Jurij Grom. Marzec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk

    Machnowszczyzna w powietrzu

    Choć Hulajpole i miejscowości, które mijam w drodze z Zaporoża, stolicy obwodu, w dużej mierze leżą w takich samych gruzach, jak miasteczka na donieckim czy charkowskim odcinku frontu, to jednak atmosfera na odcinku zaporoskim zawsze odznaczała się czymś wyjątkowym.

    – To machnowszczyzna w powietrzu – uśmiecha się Jurij. – Nasza duma. Wielu miejscowych chłopaków zaciągnęło się do armii, żeby bronić kraju.

    Jurij ani myśli wyjechać – podobnie jak wielu starszych ludzi zamieszkujących przyfrontowe miejscowości.

    – To moja ojcowizna, tu się urodziłem i umrę – tłumaczy. – Córka wyjechała w spokojniejsze miejsce, do Dniepra. Niedawno dołączyła do niej żona. Proponowały mi, ale się stąd nie zbieram. Jestem, rzecz jasna, patriotą, ale Ukraina jest wielka i przez to różna. Inny jest wschód od zachodu, wszędzie tam można spotkać miłość do tego kraju. Jest też lokalny patriotyzm. Mam moją malutką ojczyznę, Hulajpole. Może to nawet trochę abstrakcyjne, nie umiem powiedzieć, co tak konkretnie w tym kocham. To jest we mnie. Futbolist z Siergiejem, obwód odeski, 28 kwietnia 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk Wytropić i zestrzelić rosyjski dron to sztuka. Nikołaj ją opanował. Autorka „Tygodnika” obserwowała pracę jego ekipy nad brzegiem Morza Czarnego Antonina Palarczyk Swój karabin maszynowy dostał z Ameryki, termowizor od Polaków. Doświadczenie zdobył sam. Mówi, że szaheda zestrzeli z 2-3 kilometrów. Jego mobilna grupa należy do najskuteczniejszych w zwalczaniu dronów kamikadze.

    Jurij: – Myślę, że każdy okres ma swoich bohaterów. Machno mógł być bohaterem tylko wtedy. Nie wyobrażam sobie jego na miejscu na przykład Stepana Bandery. Ówczesne warunki pozwoliły znaleźć się ludziom o naturze rewolucjonisty na właściwym miejscu. Kiedyś, dla sowieckiej władzy, machnowszczyzna to był synonim bandytyzmu. Zapytam retorycznie: czy bandyta może zorganizować grupę prawie stu tysięcy ludzi? To był bezsprzecznie ogromny ruch za wyzwoleniem chłopskiego stanu. Wiejski baćko, ataman kozacki: to był Nestor Machno. Ruch machnowski mógł narodzić się tylko tu, na Zaporożu. „Grupa Machno” w trakcie treningu. Zaporoże, lipiec 2023 r. // Fot. Antonina Palarczyk „Grupa Machno” w trakcie treningu. Zaporoże, lipiec 2023 r. // Fot. Antonina Palarczyk

    Ochotnik z Zakarpacia

    Wśród żołnierzy popularny jest dziś pseudonim „Machno”. Najsłynniejszym, który go nosił, był chyba Artur Paszkuliak, uhonorowany tytułem Bohatera Ukrainy. Poległ wiosną 2023 r. w Bachmucie. Ochotnik z odległego Zakarpacia, walczył w czeczeńskim batalionie imienia Szejka Mansura.

    Do tej ochotniczej jednostki Paszkuliak wstąpił na początku pełnoskalowej wojny. Być może dlatego, że w regularnej armii mieliby problem z jego kartoteką: w internecie jego nazwisko pojawia się w kontekście zorganizowanej przestępczości na Zakarpaciu. A może nie chciał dopasowywać się do sztywnych armijnych struktur. W każdym razie: zebrał wokół siebie chłopaków (dziś operują jako „Grupa Machno”), którzy też chcieli bronić kraju, ale niekoniecznie w szeregach armii.

    Zanim trafił w bachmucką „maszynkę do mięsa”, jego grupa operowała w rejonie Hulajpola. Tam przybrał swój pseudonim. Być może – nieprzypadkowo taki.

    – Gdy jechaliśmy na zadanie, czułem, że Artur roztacza jakąś aurę bezpieczeństwa, jak anioł stróż. Wtedy nie bałem się niczego – opowiada „Johnny”, najbliższy towarzysz „Machny”, gdy spotykamy się w Zaporożu. – Był silnym liderem, trzymał wszystko w garści. I szedł pierwszy. Nigdy nie zdecydowałby się na, częste u nas przecież, wysyłanie podkomendnych i komenderowanie nimi z bezpiecznej pozycji.

    Ich grupa długo nie miała strat. Aż pierwszą ofiarą stał się jej dowódca.

    „Johnny”: – Tacy ludzie po prostu nie umierają, nie mają prawa! Gdy to się stało, nie mogłem uwierzyć. W niedzielę palmową Artur z kilkoma naszymi był w terenie. „Żeka”, jeden z chłopaków, zadzwonił i kazał mi po prostu przyjechać tam, gdzie się znajdowali. Zobaczyłem ciało. To Artur, leżał ze śmiertelną raną głowy. Dowódca naszego batalionu, Muslim Czeberłojewski, ma zero mimiki. Kiedy dowiedział się o śmierci Artura, pierwszy raz zobaczyłem, jak coś się odmalowało na jego twarzy. Centrum Hulajpola. Marzec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk Centrum Hulajpola. Marzec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk

    Prawnuk z Odessy

    – Jego zdolności przywódcze są właśnie tym, co najbardziej podziwiam w Nestorze – mówi Siergiej, którego spotykam z dala od Zaporoża, na rozgrzanym wybrzeżu Morza Czarnego w okolicy Odessy.

    Siergiej Machno jest prawnukiem Nestora. Oraz żołnierzem. Do wojska trafił na samym początku inwazji. Początkowo służył w odeskiej 28. Brygadzie Zmechanizowanej, jako strzelec w piechocie. Po kilku odniesionych ranach został przeniesiony do jednostki przeciwlotniczej. Automat zamienił na pick-upa z zamontowanym na pace karabinem maszynowym. Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba podczas spotkania z delegacją Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rwandy. Kijów, 16 czerwca 2024 r. // materiały prasowe mfa.gov.ua Broniąc się przed rosyjską napaścią, Ukraina podejmuje też dyplomatyczne kontrnatarcia, by przeciwstawić się propagandowej ofensywie Kremla w Afryce Wojciech Jagielski Od zeszłego roku Ukraina zaczęła wysyłać do Afryki zboże jako pomoc żywnościową. Kijów otwiera też w Afryce kolejne ambasady i ma dziś swoje dyplomatyczne przedstawicielstwa już w połowie krajów kontynentu, a w najbliższych miesiącach zamierza otworzyć kolejne.

    W tym aucie Siergieja można by dopatrzeć się współczesnej taczanki – wynalazku właśnie Nestora Iwanowicza. Zaprzęg konny z ciężkim karabinem maszynowym, uwieczniony w filmie i muzyce, stał się jednym z symboli powstania Machny i wojny domowej w Rosji.

    – W okresie największych represji ze strony władzy sowieckiej część krewnych zmieniła nazwisko na Michno albo Mochno – wspomina Siergiej. – Moja część rodziny nie zmieniła. Gdy byłem w szkole, to nazwisko drażniło mnie. Teraz jest inaczej.

    Dziś niezwykłe nazwisko spotyka się zwykle z sympatią lub rozbawieniem. – Ludzie pytają: „Nazwisko Machno? A jak ma pan na imię?”. Odpowiadam, że Nestor Iwanowicz – mówi z uśmiechem Siergiej.

    „Baćko Machno” – tak niektórzy zwracają się do niego.

    „Nie odwalaj machnowszczyzny” – usłyszy dziś też niejeden zadymiarz. W tym przypadku machnowszyzna będzie synonimem chaosu. Siergiej Machno, lipiec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk Siergiej Machno, lipiec 2024 r. // Fot. Antonina Palarczyk

    Aby córka wiedziała

    Siergiej: – Przed wojną byłem ignorantem, historia rodzinna mnie nie interesowała. Pracowałem w odeskim porcie przy załadunku. Z domu do roboty, z roboty do domu. Dopiero wojna wszystko zmieniła. Stałem się dojrzalszy, poważniejszy. Po prostu jestem już innym człowiekiem.

    Siergiej mówi, że to także wojenne doświadczenia obudziły w nim pragnienie zgłębienia przeszłości. W tym odszukania krewnych ze strony ojca, z którymi dawno nie było kontaktu. Może u kogoś zachowały się jakieś pamiątki? Może trzymają w zanadrzu jakieś wspomnienia?

    – Niech tylko wojna się skończy, zamierzam naprawić te zaniedbania – Siergiej stracił ojca, gdy miał zaledwie roczek. Dziś jest przekonany, że gdyby nie jego śmierć, wiedziałby o swoich korzeniach więcej.

    Pytam, co w takim razie zamierza przekazywać swoim dzieciom.

    Siergiej: – Mam czternastoletnią córkę, Daszę. Nosi nazwisko Machno. Najważniejsze, co powinna usłyszeć o swoim przodku, to że bił się za wolność. Tak jak ja teraz. Za wolność mojego kraju.

    Tekst powstał dzięki wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.

    7
  • Kursk: ponad setka rosyjskich żołnierzy poddała się za jednym razem

    Jak donosi strona ministerstwa i niezależne serwisy; podczas wczorajszej akcji oczyszczania rosyjskiej fortyfikacjiza jednym razem poddało się ponad stu żołnierzy 488 regimentu strzelców zmotoryzowanych i czeczeńskiego batalionu ahmat. W sztabie tej jednostki ukraińscy żołnierze filmowali się ostatnio udając spanikowanych Rosjan dzwoniących do gierasimowa [sorry za źródło], żeby dał dwa czołgi.

    0
  • Ukraina przejęła rosyjskie strategiczne instalacje gazowe

    energia.rp.pl Ukraina przejęła rosyjskie strategiczne instalacje gazowe

    Gaz jest najdroższy od grudnia 2023. To efekt przejęcia przez ukraińskie wojsko terenów tuż przy granicy, w okolicy miejscowości Sudża, w obwodzie kurskim, gdzi

    Ukraina przejęła  rosyjskie strategiczne instalacje gazowe
    0
  • www.osw.waw.pl Ukraina nie przedłuży kontraktu tranzytowego z Gazpromem – konsekwencje dla Mołdawii

    17 marca ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko kolejny raz poinformował, że jego kraj nie planuje przedłużenia obowiązującego kontraktu z Gazpromem na tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy. Pięcioletnia umowa podpisana w 2019 r. wygasa wraz z końcem br. Obecnie tą drogą rosyj...

    Ukraina nie przedłuży kontraktu tranzytowego z Gazpromem – konsekwencje dla Mołdawii
    0
  • Austria twierdzi, że odcięcie dostaw rosyjskiego gazu może być „ogromnym ryzykiem” dla kraju

    cross-postowane z: https://szmer.info/post/4105964

    > >Austriackie Ministerstwo Energii stwierdziło, że dopóki istnieje zależność od dostaw rosyjskiego gazu, „istnieje ogromne ryzyko awarii dostaw z daleko idącymi konsekwencjami”.

    1
  • Zaskakujący pomysł Brukseli: gaz do Unii przez Ukrainę

    energia.rp.pl Zaskakujący pomysł Brukseli: gaz do Unii przez Ukrainę, ale od nowego dostawcy

    Komisja Europejska rozmawia z Kijowem o utrzymaniu rurociągowego tranzytu gazu po 2024 r., kiedy to kończy się kontrakt Naftogazu z Gazpromem. W grę wchodzi wył

    Zaskakujący pomysł Brukseli: gaz do Unii przez Ukrainę, ale od nowego dostawcy
    0
  • Ukraina chce sięgnąć po emerytowanych pilotów NATO

    businessinsider.com.pl Ukraina chce sięgnąć po "elitarnych pilotów"

    Ukraina planuje zatrudnić emerytowanych pilotów F-16 do wzmocnienia swojej obrony powietrznej – poinformował portal Moscow Times, powołując się na amerykańskiego senatora Richarda Blumenthala. Blum...

    Ukraina chce sięgnąć po "elitarnych pilotów"
    0
  • Niech żyje Nowoukraina!

    streamable.com Watch rapidsave.com_russian_in_kursk_region_talks_about_eancounter-4fp2ee1iabhd1 | Streamable

    Watch "rapidsave.com_russian_in_kursk_region_talks_about_eancounter-4fp2ee1iabhd1" on Streamable.

    Watch rapidsave.com_russian_in_kursk_region_talks_about_eancounter-4fp2ee1iabhd1 | Streamable

    >Sudża, sytuacja - byłem właśnie w centrum, >krótko mówiąc wszystko w miarę nienaruszone. >Biuro prokuratora jest rozpieprzone. >Na budynku administracji miasta wisi Ukraińska flaga. >Jest dużo żołnierzy i sprzętu. Myślałem, żeby zrobić zdjęcie, ale wtedy przywołał mnie żołnierz. >Sprawdził moje dokumenty. Nie był nieuprzejmy czy coś, tylko powiedział, że nie wolno nagrywać. >Spytałem co się teraz stanie, co mamy robić >Powiedział w zasadzie; "Uczyć się Ukraińskiego i szykować na referendum". >Kurwa... >Szczerze, już mnie nie obchodzi pod jaką jesteśmy flagą, byleby był spokój. >Jeśli nasi nie potrafią nas obronić, to może chociaż Ukraińcy będą umieli. Cześć.

    1
  • wiadomosci.onet.pl Udany szturm Ukraińców na obwód kurski. Zajęli trzy rosyjskie wsie

    Siły ukraińskie opanowały w środę trzy wsie w obwodzie kurskim w Rosji. Armii Ukrainy udało zająć umocnione pozycje w strefie przygranicznej — donoszą rosyjskie media. Rosjanie musieli przerzucić w ten rejon część swoich żołnierzy.

    Udany szturm Ukraińców na obwód kurski. Zajęli trzy rosyjskie wsie
    0
  • Ukraińcy zatopili rosyjski okręt podwodny B-237 Rostow-na-Donu

    0
  • Pentagon odkrył błędy w księgowości oznaczające, że ma na pomoc Ukrainie kolejne... 6,2 miliarda dolarów.

    www.theguardian.com Ukraine war briefing: Pentagon accounting error creates path for billions more to be sent to Kyiv

    Ukraine’s foreign minister calls on Hong Kong to prevent Russia from using region to circumvent sanctions; drone debris lands in Romania. What we know on day 884

    Ukraine war briefing: Pentagon accounting error creates path for billions more to be sent to Kyiv

    >Pentagon znalazł dodatkowe błędy o wartości 2 mld USD w swoich obliczeniach dotyczących amunicji, pocisków i innego sprzętu wysłanego do Ukrainy, zwiększając niewłaściwie wyceniony materiał do łącznej kwoty 8,2 mld USD, ujawnił w czwartek raport rządu USA. W 2023 r. Pentagon stwierdził, że personel użył "wartości odtworzeniowej" zamiast "wartości zamortyzowanej" do zestawienia wartości materiałów wysłanych do Ukrainy. Błąd w wysokości 6,2 mld USD stworzył drogę do wysłania kolejnych miliardów do Kijowa.

    W sumie pomylili się o całkowity roczny budżet obronny Szwajcarii...

    0
  • wiadomosci.onet.pl Zaskakujący ruch Rosjan. "Wzięli mapę, cyrkiel i zrozumieli"

    Po udanym ataku ukraińskich dronów na prom kolejowy w porcie Kawkaz Rosja wycofała swoje okręty z Morza Azowskiego – oświadczył w czwartek rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy Dmytro Płetenczuk. — Oni po prostu wzięli mapę, cyrkiel, wymierzyli i zrozumieli, że pozostawanie tam nie jest zbyt bezpieczn...

    Zaskakujący ruch Rosjan. "Wzięli mapę, cyrkiel i zrozumieli"
    0
  • Ciekawa dyskusja o wzajemopomocy i samoorganizacji podczas stanu wojennego od Solidarity Collectives (po ukrainsku)

    0
  • www.onet.pl Gen. Komornicki: armii rosyjskiej nie chodzi o zdobywanie terytorium

    – Rosyjskiej armii nie chodzi o zdobywanie kolejnych obszarów Ukrainy, ale zgodnie z celami politycznymi o osłabianie ukraińskiego społeczeństwa, złamanie woli oraz gotowości do obrony kraju poprzez wykrwawianie i pozbawianie zasobów ukraińskiej armii. A tym samym wywołanie niepokojów społecznych, a...

    Gen. Komornicki: armii rosyjskiej nie chodzi o zdobywanie terytorium
    0
  • wiadomosci.onet.pl Zamach w Moskwie. Samochód rosyjskiego oficera wyleciał w powietrze

    Do eksplozji samochodu doszło na parkingu przy ul. Sinjawinskaja w Moskwie

    Zamach w Moskwie. Samochód rosyjskiego oficera wyleciał w powietrze
    0
  • www.onet.pl Upokarzający odwrót Rosjan. To pokazuje, że groźby Putina nie mają żadnego znaczenia [ANALIZA]

    Według rzecznika ukraińskiej marynarki wojennej Rosja wycofała z Krymu ostatni okręt wojenny Floty Czarnomorskiej. Zdaniem eksperta ds. Ukrainy, ten odwrót ujawnił, jak bezpodstawne są rosyjskie groźby. Peter Dickinson uważa, że jest to dowód na to, że w obliczu nacisków Władimir Putin prawdopodobni...

    Upokarzający odwrót Rosjan. To pokazuje, że groźby Putina nie mają żadnego znaczenia [ANALIZA]
    0
  • Koncert Martyrmachine, Grief, Christ, Prayer Transmitter \ benefit na Solidarity Collectives (14.07, Warszawa)

    cross-posted from: https://szmer.info/post/3761164

    > Kolektywy Solidarności - grupa, która zajmuje się dostarczaniem wyposażenia antyautorytarnym aktywistom_kom, którzy dołączyli_ły do wojennych oddziałów w Ukrainie i walczą przeciwko rosyjskiej agresji. > > https://www.solidaritycollectives.org/en/main-page-english > > rozkład jazdy: > > -Martyrmachine (Łódź Fabryczna, industrial/EBM) > https://martyrmachinery.bandcamp.com/album/concrete > > -Grief, Christ (Warszawa, goth/vampyric darkwave) > https://grief-christ.bandcamp.com/album/hold-my-body-down > > -Prayer Transmitter (Warszawa, harsh-noise/industrial) > https://christhaus.bandcamp.com/album/bindings-demo?from=hp > > miejsce: klubojadalnia Młodsza Siostra, Dobra 14/16, Warszawa > drzwi: 19:00 > wjazd: 30zl+ (30, ale można i więcej)

    0
  • Dzieci ze szpitala onkologicznego ewakuowane w Kijowie po ruskim ataku

    0
  • www.onet.pl Ukraińcy prezentują najnowszy model drona morskiego

    Na międzynarodowym forum bezpieczeństwa Black Sea Security Forum 2024 w Odessie został zaprezentowany najnowszy model ukraińskiego drona morskiego. Ma być wykorzystywany podczas misji bojowych związanych z niszczeniem wrogiego sprzętu.

    Ukraińcy prezentują najnowszy model drona morskiego
    0
  • oko.press Rosyjska wojna przyspiesza globalny kryzys klimatyczny. Skutki są przerażające

    Koszt klimatyczny działań wojennych jest większy niż roczna emisja gazów cieplarnianych generowana indywidualnie przez 175 krajów

    Rosyjska wojna przyspiesza globalny kryzys klimatyczny. Skutki są przerażające
    0
  • wiadomosci.onet.pl Spektakularny atak Ukraińców. Rosjanie są wściekli. "Oszustów nie stać na budowę hangarów, ale wydają pieniądze na dziewczyny do towarzystwa"

    Wśród rosyjskich blogerów wojskowych wrze. Wiadomość o tym, że Ukraińcom po raz pierwszy od początku wojny udało się zniszczyć najnowocześniejszy rosyjski samolot — i to zwykłymi dronami — wywołała u wielu wściekłość i frustrację. Część z nich mówi o pierwszej takiej stracie w historii, inni — o nie...

    Spektakularny atak Ukraińców. Rosjanie są wściekli. "Oszustów nie stać na budowę hangarów, ale wydają pieniądze na dziewczyny do towarzystwa"

    >Według informacji Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (GUR) rosyjski myśliwiec znajdował się na terenie lotniska w Achtubińsku w obwodzie astrachańskim w południowej Rosji. To prawie 600 km od granicy rosyjsko-ukraińskiej.

    0
  • Ukraina wysłała siły specjalne do Syrii, by zaatakować Rosjan, ujawniając nowy front wojny: raport

    www.businessinsider.com Ukraine sent special forces to Syria to attack Russians there, revealing a new front to the war: report

    Ukrainian special forces are attacking Russian mercenaries and positions in Syria, according to the Kyiv Post, fighting alongside rebel forces.

    Ukraine sent special forces to Syria to attack Russians there, revealing a new front to the war: report

    >Ukraińskie siły specjalne walczą ramię w ramię z syryjskimi rebeliantami przeciwko rosyjskim najemnikom i reżimowi prezydenta Syrii Baszara Assada w tym bliskowschodnim kraju, podał portal. > >Opublikował on nagranie wideo uzyskane ze źródeł w ukraińskim Głównym Zarządzie Wywiadu. > >Według portalu, wideo z marca 2024 pokazuje ukraińskie siły specjalne atakujące rosyjskie punkty kontrolne, umocnienia, piesze patrole i konwoje sprzętu wojskowego w południowo-zachodniej Syrii. > >Ukraińscy żołnierze używali granatów rakietowych, improwizowanych moździerzy „Tarab” i czegoś, co wygląda sterowane z kabla lub radiowo improwizowane urządzenia wybuchowe. > >Nienazwane ukraińskie źródło wywiadowcze poinformowało, że żołnierze wspierali syryjskich rebeliantów w przeprowadzaniu wielu ataków na rosyjskie obiekty wojskowe od początku roku.

    >[...] nie jest to pierwszy raz, kiedy ukraińskie siły specjalne były widziane walczące poza granicami Ukrainy. > >Ukraińskie siły specjalne miały być widziane podczas przesłuchań schwytanych najemników Wagnera w Sudanie w niedatowanym filmie udostępnionym przez Kyiv Post w lutym.

    [Oraz realizując ataki dronami na wspierane przez Rosjan siły puczystów.]

    0
  • Ukraińsko-Rosyjska wojna scamerów

    W/g profilu WarTranslated; >Obywatele Rosji stracili 2,8 miliarda dolarów przez oszustów telefonicznych w 2023 roku. Zastępca prezesa zarządu rosyjskiego Sbierbanku Stanisław Kuzniecow twierdzi, że sytuacja jest krytyczna i że Ukraina ma 300-400 centrów telefonicznych koncentrujących się na oszukiwaniu Rosjan, wykonujących 20 milionów połączeń dziennie przy średnim wskaźniku 1 udanego oszustwa na 200 połączeń 🤣.

    0
  • www.onet.pl Ukraińcy uciekają przed poborem. "Ten kraj już dla mnie nie istnieje"

    Od początku wojny z Ukrainy uciekło 650 tys. mężczyzn w wieku poborowym. 900 tys. ukrywa się poza systemem rekrutacyjnym. – Kiedy widzisz ludzi w mundurach, wpadasz w panikę – opowiada 25-letni prawnik z Kijowa. Nie ma doświadczenia wojskowego. Podkreśla, że kocha swój kraj, ale nie jest gotowy niko...

    Ukraińcy uciekają przed poborem. "Ten kraj już dla mnie nie istnieje"

    Maciej Nowicki

    Od początku wojny z Ukrainy uciekło 650 tys. mężczyzn w wieku poborowym. 900 tys. ukrywa się poza systemem rekrutacyjnym. – Kiedy widzisz ludzi w mundurach, wpadasz w panikę – opowiada 25-letni prawnik z Kijowa. Nie ma doświadczenia wojskowego. Podkreśla, że kocha swój kraj, ale nie jest gotowy nikogo zabić, "nawet Rosjanina".

    Każdego ranka budzę się o 6.30 i sprawdzam w mediach społecznościowych, gdzie znajdują się oficerowie rekrutacyjni, dzięki temu wiem, których części miasta unikać – mówi Ołeksandr. Z pracy wysyłają po niego samochód, który zawozi go bocznymi ulicami prosto do biura. Z domu wychodzi jedynie późno w nocy, kiedy oficerowie rekrutacyjni skończyli służbę.

    Ołeksandr przeprowadził się do Kijowa kilka miesięcy przed wojną. Nie zaktualizował swoich danych osobowych, nie zrobiła tego również jego firma, nie da się więc go wyśledzić w rządowych bazach danych. Stał się "niewidzialny".

    Mimo to Ołeksandr wciąż żyje w strachu. Jest przekonany, że wojna potrwa jeszcze bardzo długo i pewnego dnia zostanie w końcu zatrzymany, a potem wbrew własnej woli wysłany na front.

    Jeden krokodyl i dwa bakłażany – Kiedy widzisz ludzi w mundurach, wpadasz w panikę – opowiada 25-letni prawnik z Kijowa. Nie ma doświadczenia wojskowego. Ale od 18 maja – gdy Ukraina obniżyła wiek, w którym mężczyźni mogą zostać wcieleni do wojska z 27 do 25 lat – może zostać wysłany na front. – Przeraża mnie, że pewnego dnia ktoś wrzuci mnie do autobusu, wywiezie daleko, zabierze telefon. I zostanę odcięty od świata – tłumaczy. Podkreśla, że kocha swój kraj, ale nie jest gotowy nikogo zabić, "nawet Rosjanina". Unika miejsc publicznych takich jak stacje metra, gdzie policja często sprawdza dokumenty, szukając uchylających się od służby. Ci z jego kolegów, którzy najbardziej boją się wcielenia do wojska, nie wychodzą z domu.

    Dima, producent wideo, podróżuje między ukraińskimi miastami tylko nocą, aby uniknąć oficerów poborowych. Zaoszczędził tysiące euro, aby zapłacić łapówkę: – Nie chcę służyć. Nie wiem, co jeszcze mogę na ten temat powiedzieć.

    Powstają kolejne kanały Telegramu, na których użytkownicy zgłaszają obecność funkcjonariuszy szukających uchylających się od służby Jeden z nich o nazwie Call Up Notices Ukraine ma ćwierć miliona subskrybentów i ostrzega, np. że "jeden krokodyl" (słowo kodowe oznaczające oficera armii, ze względu na zielony kolor munduru) i "dwa bakłażany" (funkcjonariusze policji) kręcą się w pobliżu McDonalda. Inny używa prostego kodu meteorologicznego. Oficerowie są nazywani "chmurami" lub "deszczem". Typowa wymiana zdań wygląda tak: "Jaka jest pogoda na stacji metra Obrońców Ukrainy?". Odpowiedź brzmi: "Trzy chmury przykryły młodego chłopaka".

    Badanie przeprowadzone w lutym przez Info Sapiens, ukraiński instytut badań społecznych, pokazało, że połowa potencjalnych rekrutów nie jest gotowa do walki. Tylko co trzeci zamierza udać się na front. Reszta jest niezdecydowana.

    – W telewizji wciąż pojawiają się oficerowie, którzy mówią, że jeśli nie dostaniemy więcej pieniędzy i amunicji ze Stanów Zjednoczonych i Europy, to wszyscy na froncie zginą w ciągu kilku tygodni, ponieważ Rosjanie produkują wiele dronów i mają więcej pocisków – tłumaczył Mykoła Kniażycki, opozycyjny parlamentarzysta. Wielu potencjalnych rekrutów, którzy wierzyli, że Ukraina może odnieść sukces przy wsparciu zachodnich sojuszników, uważa, że Zachód jest zmęczony i zmusi Kijów do kompromisu z Rosją. Tak więc ich ofiara i tak pójdzie na marne.

    Wciąż pojawiają się nowe plotki: Wołodymyr Zełenski ma zamiar obniżyć wiek poboru do 20 lat. Krążą przerażające opowieści o zmobilizowanych, którzy nie otrzymują sprzętu i którym każe się zbierać na własną rękę pieniądze na jego zakup.

    Strach podsycają również filmy krążące w mediach społecznościowych. Na jednym z nich widać grupę zamaskowanych oficerów rekrutacyjnych, brutalnie wciągających mężczyznę z autobusu do czekającej obok furgonetki. Inny film nakręcony w Kijowie pokazuje czterech policjantów brutalnie porywających młodego człowieka z ulicy i wciągających go do zaciemnionego samochodu. Jeszcze inny – bójkę między rekruterami a cywilami w Charkowie (wojsko wydało oświadczenie, że oficerowie zostali "agresywnie sprowokowani" i jeden z nich został ranny. Dodano jednak, że funkcjonariusze nie powinni byli wdawać się w bójkę).

    Wiele pogłosek wykorzystywanych jest przez rosyjskich propagandystów, którzy publikują na portalach społecznościowych posty mówiące o tym, że ukraińscy dowódcy nie dbają o życie żołnierzy i że Ukraińcy powinni unikać poboru do wojska. Często pojawiają się klipy promowane za pomocą fałszywych kont, które pokazują zdjęcia coraz większych ukraińskich cmentarzy wojskowych.

    – Coraz bardziej dominuje dysonans poznawczy. Ukraińcy chcą zwycięstwa dla swojego kraju, ale w taki sposób, aby oni ani ich bliscy nie zostali wcieleni do wojska. Niektórzy próbują uciec za granicę, niektórzy się ukrywają – komentuje ukraiński analityk polityczny Wołodymyr Fesenko.

    Policja wie o prawie 100 tys. mężczyzn, którzy próbują uniknąć poboru, nie stawiając się w lokalnych centrach rekrutacyjnych po otrzymaniu dokumentów powołania. 20 tys. z nich zostało już złapanych. Liczba osób pozostających poza systemem – ponieważ nie uaktualnili swoich danych – jest znacznie większa, wynosi 900 tys.

    Nie ma drogi powrotnej Od początku wojny z kraju uciekło 650 tys. ukraińskich mężczyzn w wieku poborowym, niektórzy z fałszywymi dokumentami zezwalającymi na opuszczenie Ukrainy. W kwietniu na jednym z przejść granicznych wojskowi złapali krępego 44-latka. Przebrał się za kobietę i używał paszportu siostry. Ale kamuflaż był fatalny – źle dopasowana peruka, czarna spódnica na ewidentnie męskich nogach oraz piersi z pakułów. Zostanie wysłany na front.

    Porucznik Władysław Tonkosztan z posterunku w Mukaczewie zatrzymał niedawno mężczyznę na brzegu Cisy, gdzie przygotowywał się do przeprawy na węgierską stronę. Chciał spotkać się z żoną i dziećmi, których nie widział od dwóch lat, odkąd uciekli za granicę. – Nie możemy osądzać tych ludzi, ale jeśli wszyscy odejdą, kto będzie bronił Ukrainy? – mówi porucznik. W trakcie przeprawy przez Cisę utonęły 33 osoby – najmłodsza miała 20 lat. Prawdopodobnie ofiar jest znacznie więcej, zdaniem strażników wiele ciał utknęło w trzcinach pod wodą i nigdy nie zostaną odnalezione. Po tym, jak utonęła dziesiąta osoba, zaczęto publikować zdjęcia i filmy ofiar, aby odstraszyć przyszłych uciekinierów. Ale strach przed walką na froncie i wizja lepszego życia po drugiej stronie granicy sprawiły, że chętnych nie ubywało.

    Tylko w ciągu ubiegłego roku oddział strażników w Mukaczewie rozbił 56 gangów trudniących się przemytem ludzi. Na początku inwazji stawka za przerzucenie jednej osoby przez granicę wynosiła około 2 tys. dol. Dziś – po tym, jak władze znacznie zaostrzyły kontrole po wejściu w życie nowej ustawy o mobilizacji – cena wzrosła i wynosi od 6 do 10 tys. dol. – Wcześniej przenosiliśmy ich jak muchy. Teraz jest tam setka żołnierzy, gdziekolwiek spojrzeć – mówił jeden z przemytników. Jeszcze w marcu w ciągu jednego dnia przeprowadził grupę liczącą blisko 100 osób. Teraz byłoby to niemożliwe. Powstały dziesiątki punktów kontrolnych. Oficerowie podlegają szybkim rotacjom, co oznacza, że znacznie trudniej nawiązać z nimi "relacje biznesowe". Przemytnicy twierdzą, że są w stanie obsłużyć jedynie niewielką część tych, którzy chcieliby uciec przez granicę.

    – Przed psami można zamaskować swój zapach, największym problemem są drony – mówił jeden z przemytników. Używa brezentowych płacht, aby zapewnić osłonę, i twierdzi, że polega na informacjach od swoich kontaktów, aby uniknąć namierzenia. Przeprawa kosztuje u niego 6 tys. dol. Ale każdy, kto umie pływać i jest gotowy sam przepłynąć Cisę, dostaje 2 tys. zniżki. Woda w rzece jest bardzo zimna, a prądy bardzo silne.

    Droga przez Cisę zabiera kilka godzin, ale wielu przemytników uważa, że znacznie lepiej wybrać przeprawę przez góry. Jest dłuższa – zajmuje od 12 godzin do kilku dni. Ale – zdaniem gangów trudniących się przerzutem ludzi – bezpieczniejsza.

    Gdy Andrij otrzymał wezwanie do wojska, przelał 15 tys. euro w kryptowalucie przemytnikowi w Odessie i kupił fałszywy dowód osobisty. Przemytnik zniknął, ale wujek polecił mu kolejnego i Andrij znowu wpłacił 15 tys. euro. Potem dowiedział się, że wujek przejął połowę tej kwoty za "pomoc".

    Gdy ruszył w drogę przez Karpaty, przewodnik narzucił mordercze tempo. Czteroosobowa grupa została zredukowana do trzech osób już na samym początki wędrówki, gdy 22-letni chłopak zaczął wymiotować i odpadł. Potem kolejny uczestnik zboczył z kursu i nie udało mu się znaleźć pozostałych.

    – Wielu młodych Ukraińców mówi, że wolą umrzeć w górach niż na wojnie. To dzieci, które nigdy w życiu nie walczyły i boją się iść na front – opowiada Dan Benga, szef ratownictwa górskiego w regionie Maramuresz. W połowie maja był wysoko w górach, gdy w telefonie usłyszał głos młodego ukraińskiego uciekiniera. – Jest mi tak zimno – powiedział 21-latek. Był wykończony po trzech dniach marszu przez ośnieżone góry.

    Poprosił chłopaka o dokładne współrzędne GPS i wysłał po niego ratowników. Wcześniej jego zespół został poinformowany o dwóch ciałach w śniegu jeszcze wyżej w górach. Ale dla nich było już za późno. Zostali zniesieni w workach na zwłoki. Na niższych stokach roztapiający się śnieg czasem ukazuje "przebiśniegi" – rozmarzające ciała młodych mężczyzn.

    Ci, którym udało się uciec, nie żałują swojej decyzji. – Rozumiem, że rodacy mogą mnie krytykować. Ale kierował mną instynkt przetrwania – mówi jeden z nich. Podkreśla, że nadal wierzy w swój kraj, który walczy o swoją wolność. I ma nadzieję, że Ukraina podniesie się po wojnie. – Ale stanie się to beze mnie. Ten kraj już dla mnie nie istnieje. Nie ma drogi powrotnej.

    Dokąd zmierzamy? Niedawna decyzja o obniżeniu wieku poborowego z 27 do 25 lat nie rozwiąże problemów na froncie. Populacja 25— i 26-latków na Ukrainie wynosiła około 470 tys. według danych z 2022 r. Jednak wielu z nich już służy w wojsku, mieszka na obszarach okupowanych lub poza Ukrainą i niemal na pewno nie wróci. Ma pracę lub niepełnosprawność, które zwalniają ich z poboru.

    Dezercje (zwłaszcza na wschodzie, gdzie w niektórych jednostkach dezerteruje co dziesiąty) i unikanie poboru są coraz większym problemem. A zdesperowani oficerowie uciekają się do siły: ściągając pozbawionych motywacji mężczyzn z ulic i wysyłając ich do walki, tworzą błędne koło strachu. Nienawiść do oficerów rekrutacyjnych odzwierciedla jedno z ich określeń w języku potocznym: "złodzieje ludzi".

    – Przywódcy polityczni postanowili unikać kwestii mobilizacji przez większą część wojny. Nie udało się zaplanować tempa rekrutacji, szkolenia i uzupełniania wojsk w pierwszym roku wojny – podkreśla Petro Burkowski, szef ukraińskiego think tanku Fundacja Inicjatyw Demokratycznych.

    – Dlaczego nie rozpoczęto mobilizacji wystarczająco szybko, kiedy zrozumiano, że ta wojna potrwa dłużej niż rok lub dwa? I dlaczego w obronie naszego kraju wciąż polegamy na tych samych ludziach? – pyta żona żołnierza, który od początku wojny służy na froncie. – Dlaczego niektórzy mężczyźni walczą w obronie swojego kraju, a inni zachowują się tak, jakby nic się nie działo?

    Braki kadrowe są obecnie najważniejszym problemem Ukrainy. – Wróg przewyższa nas liczebnie 7-10 razy – mówił gen. Jurij Sodol podczas przemówienia przed głosowaniem nad projektem ustawy o mobilizacji. Pewien dowódca batalionu żalił się, że jego jednostka ma obecnie mniej niż 40 żołnierzy – w pełni wyposażony batalion liczyłby ponad 200 żołnierzy. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy przysłano mu pięciu nowych ludzi. Na dodatek jakość nowych nielicznych rekrutów jest kiepska. Dowódcy skarżą się, że niektórzy nie potrafią nawet złożyć i rozłożyć broni. Brak im podstawowego przeszkolenia i gdy trafiają na linię frontu, nieraz porzucają sprzęt i uciekają. – Dokąd zmierzamy? Nie wiem. Nie ma żadnych pozytywnych perspektyw. Absolutnie żadnych. I najprawdopodobniej front gdzieś się załamie, tak jak to miało miejsce w 2022 r., w regionie Charkowa – ostrzega jeden z dowódców.

    2
  • wiadomosci.onet.pl Rosjanie wymiękają i masowo trafiają do niewoli. "Zginęło wielu naszych ludzi. Ukraińcy przyszli po nas i się poddaliśmy"

    Rekordowo wysokie straty na froncie i porażka ofensywy w Charkowie — choć mocno uderza to w Kreml, nie są to jego jedyne problemy. 2 czerwca rzecznik ukraińskiego Zgrupowania Operacyjno-Strategicznego Chortyca Nazar Wołoszyn powiedział, że Ukraińcy w ciągu jednego dnia walk złapali "blisko 60 Rosjan...

    Rosjanie wymiękają i masowo trafiają do niewoli. "Zginęło wielu naszych ludzi. Ukraińcy przyszli po nas i się poddaliśmy"

    >Rekordowo wysokie straty na froncie i porażka ofensywy w Charkowie — choć mocno uderza to w Kreml, nie są to jego jedyne problemy. 2 czerwca rzecznik ukraińskiego Zgrupowania Operacyjno-Strategicznego Chortyca Nazar Wołoszyn powiedział, że Ukraińcy w ciągu jednego dnia walk złapali "blisko 60 Rosjan". Od lutego do czerwca 2024 r. ukraińska armia wzięła do niewoli blisko dwa razy więcej rosyjskich żołnierzy niż we wcześniejszym okresie walk. Często Ukraińcy nie muszą ich nawet zmuszać do poddania się — coraz więcej z nich dobrowolnie rezygnuje z walki.

    0
  • wiadomosci.onet.pl Onet ujawnia. Sfinansowane agregaty dla Ukrainy rozdano strażakom w kampanii wyborczej PiS

    Prócz twórcy odzieżowej marki Red is Bad Pawła Szopy, zlecenie na dostarczenie prądotwórczych agregatów dla Ukrainy otrzymała również eventowa agencja StoPro należąca do Dominika Basiora. W 2019 r. spółka ta pracowała przy kampanii wyborczej Mateusza Morawieckiego, a wg CBA w roku ubiegłym na rzecz ...

    Onet ujawnia. Sfinansowane agregaty dla Ukrainy rozdano strażakom w kampanii wyborczej PiS
    0
  • wiadomosci.onet.pl Ukraina uderza na terytorium Rosji. Nieoficjalnie: to pierwszy atak zachodnimi rakietami

    W ataku ukraińskiej armii zniszczone zostały rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej S-300 rozmieszczone w obwodzie biełgorodzkim. Jak podaje nieoficjalnie niezależny rosyjski kanał ASTRA, uderzenie mogło zostać przeprowadzone przy użyciu rakiet z systemu HIMARS. Do sieci trafiło nagranie z miejsc...

    Ukraina uderza na terytorium Rosji. Nieoficjalnie: to pierwszy atak zachodnimi rakietami
    0
  • wiadomosci.onet.pl Nauczyciele i sprzedawcy rozminowują Ukrainę. "Pewnego dnia będę mogła pojechać z synem na piknik do lasu"

    Pola minowe pozostawione po okupacji pozostają jednym z najbardziej palących problemów w Ukrainie. Nawet dwa lata później w miastach i wsiach okupowanych przez Rosjan ludzie nadal znajdują miny, trójnogi i pozostałości amunicji kasetowej. Większość tych "prezentów" od agresora pozostaje na polach i ...

    Nauczyciele i sprzedawcy rozminowują Ukrainę. "Pewnego dnia będę mogła pojechać z synem na piknik do lasu"
    0
  • www.onet.pl Szwedzkie uzbrojenie dla Ukrainy

    Dzisiaj Szwecja ogłosiła 16. pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jego wartość sięga 1,16 mld euro i będzie on największy z dotychczas anonsowanych.

    Szwedzkie uzbrojenie dla Ukrainy
    0
  • www.onet.pl Kongresmeni apelują do Pentagonu o zielone światło dla ofensywy Ukrainy

    Członkowie komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów opublikowali ponadpartyjny list do sekretarza obrony USA Lloyda Austina, w którym wzywają Pentagon do wydania zezwolenia Ukrainie na atakowanie celów na terytorium Federacji Rosyjskiej.

    Kongresmeni apelują do Pentagonu o zielone światło dla ofensywy Ukrainy
    0
  • wiadomosci.onet.pl Ukraiński więzień idzie na front. "Straszne jest wyjść i nie być w wolnym kraju"

    Witalij Kononenko jest więźniem kolonii karnej nr 70. Trafiał do więzienia już dziewięć razy. Ma 40 lat, z czego 26 spędził za kratkami. Prawie całe życie kradł samochody i włamywał się do mieszkań. Do odsiadki pozostało mu 2,5 roku. Teraz jednak mężczyzna chce wstąpić do wojska. Teoretycznie pozwal...

    Ukraiński więzień idzie na front. "Straszne jest wyjść i nie być w wolnym kraju"
    0
  • Stojak na szczotkę do muszli w formie popiersia Putina

    cults3d.com putin bust toilet brush holder (NO Supports)

    Please Support Ukraine. I created this model to collect some money and have a better chance to support all Ukrainians, my nation, who are trying to survive in a catastrophic war in Ukraine. Highpoly putler bust toilet brush holder, that you'll never afraid to stain it with shit. Providing models f...

    putin bust toilet brush holder (NO Supports)

    cross-postowane z: https://szmer.info/post/3272944

    > Tego jeszcze nie widziałem. 🤣

    0
  • wiadomosci.onet.pl Spakowali się i pojechali walczyć. Większość z nich już nie żyje. "Potrzeba kolejnego przebudzenia"

    Ukraina ma znaczący problem na froncie. Eksperci boją się, że kluczowe linie obrony zostaną niebawem przełamane, a oddziały pogrążą się w szybkim odwrocie. A wszystko dzięki jednostkom, które rząd w Kijowie od bardzo dawna wyśmiewał. — Na początku Ukraińcy, ale i Zachód zaczęli przedstawiać Rosjan j...

    Spakowali się i pojechali walczyć. Większość z nich już nie żyje. "Potrzeba kolejnego przebudzenia"
    0
  • wiadomosci.onet.pl Intensywne walki w obwodzie charkowskim. Rosjanie zajęli cztery miejscowości

    Siły rosyjskie przypuściły szturm na pozycje ukraińskie w miejscowościach przygranicznych w obwodzie charkowskim. Podczas marszu na Wołczańsk, armii Władimira Putina udało się zająć w sumie cztery wsie — Strilecze, Krasne, Pylną i Borysiwkę.

    Intensywne walki w obwodzie charkowskim. Rosjanie zajęli cztery miejscowości
    0
  • wiadomosci.onet.pl Ukraina z okazji Dnia Zwycięstwa przeprowadziła "historyczny" atak w głąb Rosji. "Uderzenie na odległość 1,5 tys. km. To rekord. Nie są bezpieczni nawet w centrum kraju"

    Ukraina zadała upokarzający cios Putinowi w czasie największego rosyjskiego święta — Dnia Zwycięstwa. Ukraiński samolot wleciał nad terytorium Rosji i uderzył w rafinerię koncernu energetycznego Gazprom. To rekordowy pod względem odległości od granicy atak ukraińskiego drona. Nigdy wcześniej bezzało...

    Ukraina z okazji Dnia Zwycięstwa przeprowadziła "historyczny" atak w głąb Rosji. "Uderzenie na odległość 1,5 tys. km. To rekord. Nie są bezpieczni nawet w centrum kraju"
    0
  • wiadomosci.onet.pl Planowali zamach na Wołodymyra Zełenskiego. Akcja ukraińskich służb

    Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała pięć osób, które działając na rzecz Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji, planowały zamach na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Wśród aresztowanych jest dwóch pułkowników UDO, ukraińskiej służby ochrony najwyższych urzędników.

    Planowali zamach na Wołodymyra Zełenskiego. Akcja ukraińskich służb
    0
  • www.euractiv.pl Rosja używa broni chemicznej w Ukrainie

    Rosja używa w Ukrainie broni chemicznej - wynika z informacji podanych przez Stany Zjednoczone.

    Rosja używa broni chemicznej w Ukrainie

    cross-postowane z: https://lemmit.online/post/2826425

    > ##### This is an automated archive made by the Lemmit Bot. > The original was posted on /r/polska by /u/BubsyFanboy on 2024-05-03 09:02:54. >

    0
  • Finbar Cafferkey: Życie i śmierć irlandzkiego wojownika, który 'popierał słowa czynami' w Ukrainie

    cross-postowane z: https://szmer.info/post/2946530

    ! Finbar Cafferkey w roku 2017 na stopklatce z filmu na YouTube.

    Tekst Conor Gallagher, Daniel McLaughlin z lipca 2023 dla centroprawicowej gazety The Irish Times, przetłumaczony z okazji rocznicy śmierci Finbara.

    Colm Cafferkey kupował uliczne frytki w Keel na wyspie Achill, kiedy otrzymał telefon z informacją, że jego starszy brat Finbar zaginął w akcji na froncie na Ukrainie.

    Finbar i dwaj inni międzynarodowi ochotnicy walczyli w kwietniu razem z ukraińskimi jednostkami, aby utrzymać ważny szlak zaopatrzeniowy do miasta Bakhmut, które stało na skraju opanowania przez rosyjskich najeźdźców. W grupę uderzył pocisk moździerzowy, powodując wiele ofiar. Wśród chaosu nikt nie mógł być pewien, co stało się z 45-letnim mężczyzną z Mayo. Przez następny tydzień rodzina Cafferkey martwiła się, ale miała nadzieję. Finbar miał reputację znikającego na kilka dni lub tygodni, by pojawić się w innym mieście lub kraju. Colm wspomina, jak w 1996 roku uczestniczyli w finale piłkarskim All-Ireland pomiędzy Mayo i Meath, a Finbar nie pojawił się na umówionym miejscu spotkania. "Dzwoni do nas kilka dni później i okazuje się, że jest w Londynie. A tydzień później dzwoni, że jest w Holandii" - wspomina z uśmiechem Colm. "Zdarzało mu się nie napisać przez trzy miesiące". Tydzień po tym, jak po raz pierwszy usłyszał, że jego brat zaginął, Colm otrzymał potwierdzenie: Finbar zginął w ataku w pobliżu Bachmutu, zdewastowanego miasta w Donbasie na wschodzie Ukrainy, podczas najkrwawszej bitwy w Europie od czasów drugiej wojny światowej. Jest trzecim Irlandczykiem, o którym wiadomo, że zginął w walkach od początku wojny w lutym 2022 roku. Ciągłe walki i przejmowanie terytorium przez strony konfliktu oznaczało, że odzyskanie jego szczątków było niemożliwe.

    Ujawniono materiał wideo przedstawiający Finbara Cafferkeya, mieszkańca Achill, trenującego na Ukrainie przed wysłaniem na misję w Bakhmut, w której zginął. Wywiady z tymi, którzy znali i walczyli u boku Cafferkeya, przedstawiają go jako odważnego, czasami wycofanego człowieka, który nie był w stanie długo stać w miejscu i który był gotów poświęcić się dla swoich przekonań, nawet jeśli oznaczało to pracę u boku ideologicznych przeciwników.

    Rodzina zabitego na Ukrainie mężczyzny twierdzi, że był on "przeciwnikiem wszelkich form imperializmu".

    "Postawił na swoim", mówi Colm. "Długo zastanawiał się nad tym, jak mógłby pomóc światu". Dorastając jako jedno z pięciorga dzieci w irlandzkojęzycznej rodzinie w Achill, Cafferkey był zaciętym czytelnikiem. Interesował się historią Irlandii i konfliktami, które ukształtowały jego republikański światopogląd. "Był bardzo uparty, ale też bardzo sprawiedliwy", mówi Colm, cztery lata młodszy od niego. Colm pamięta, jak jego starszy brat w wieku sześciu lat zorientował się, że Święty Mikołaj nie istnieje. "Ale nie powiedział reszcie z nas" - mówi. Jako nastolatek "nigdy nie ograniczały go normy społeczne", mówi Colm. "Nie powiedziałbym, że to zrobiło z niego samotnika, ale sprawiło, że się wyróżniał". Cafferkey poszedł na chwilę do college'u, spędził krótki okres w rezerwie wojskowej i pracował w różnych zawodach, w tym w budownictwie. Jego brat wspomina, że w połowie 2000 roku zaczął nieco dryfować. Wtedy właśnie zaangażował się w Shell to Sea. Był to oddolny protest przeciwko budowie gazociągu przez północne Mayo, który według działaczy miał stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia okolicznych mieszkańców i środowiska. Finbar już wcześniej angażował się w działania aktywistów, ale jego udział w protestach Shell to Sea był przełomowy. "To był dla niego wielki moment. Gdy się tam znalazł, nie mógł już odejść" - mówi Colm. "To ustawiło go na pewnej trajektorii". W 2015 roku Finbar udał się do Grecji, aby pomóc ogromnej liczbie migrantów z Bliskiego Wschodu przybywających w pontonach na wyspę Kos. Być może właśnie tam wpadł na pomysł, by bezpośrednio zająć się źródłem kryzysu uchodźczego.

    ! Finbar Cafferkey dostarczający pomoc na Ukrainie. Zdjęcie dzięki uprzejmości Sergeya Movchana/Solidarity Collectives

    ! Finbar Cafferkey protestujący podczas kampanii Shell to Sea

    Nigdy nie powiedział swojej rodzinie, że w 2017 roku wyjeżdża do Syrii, w której od sześciu lat trwała krwawa i skomplikowana wojna domowa. Zaciągnął się do jednostki broni ciężkiej YPG, lewicowej kurdyjskiej milicji, która walczyła o wyparcie tzw. Państwa Islamskiego z jego bazy w Raqqa na północy kraju. Po raz pierwszy Colm dowiedział się, że jego brat jest w Syrii, gdy w sieci pojawiło się nagranie przedstawiające go w tradycyjnym kurdyjskim szalu i z kałasznikowem. "Przyjechałem tutaj, ponieważ podziwiam walkę Kurdów", mówi Finbar na filmie, rysując podobieństwa między YPG a IRA.

    >Wiedziałem, że przyjechało dwóch nowych facetów, którzy byli zatwardziałymi republikanami. Byłem nieco ostrożny, ponieważ służyłem w Irlandii Północnej... Od razu polubiłem Fina -Były brytyjski żołnierz, który poznał Finbara Cafferkeya w Syrii

    Colm był zszokowany nagraniem, "ale był też z niego naprawdę dumny. To niełatwy krok do podjęcia". Kiedy później rozmawiał z Finbarem, zdał sobie sprawę, że "długo i ciężko" myślał o tej decyzji. "Przygotował się na to psychicznie. Nikt nie zrobił mu prania mózgu" - mówi. Podczas szkolenia wojskowego w Syrii Finbar poznał Marka Ayresa, byłego żołnierza armii brytyjskiej. "Poznałem Fina w północnej Syrii w akademii szkoleniowej YPG dla międzynarodowych wolontariuszy" - mówi Ayres. "Wiedziałem, że przyjechało dwóch nowych chłopaków, którzy byli zatwardziałymi republikanami. Byłem trochę ostrożny, ponieważ służyłem w Irlandii Północnej i nie wiedziałem, jak się dogadamy. Nie musiałem się martwić, ponieważ dogadywałem się z nimi oboma... Od razu polubiłem Fina". YPG odniosło sukces w zniszczeniu ISIS, znanego również jako Państwo Islamskie, pozostawiając Cafferkey'a w poszukiwaniu innej sprawy.

    >W tym czasie był trochę bezczynny i próbował wymyślić, co będzie robił dalej. Podchodził do tego dość pragmatycznie. Nie miał dzieci. Był w sytuacji, w której myślał, że może pomóc -Colm Cafferkey

    Kiedy w zeszłym roku Rosja zaatakowała Ukrainę, Colm od razu wiedział, że jego brat może się w to zaangażować. "W tamtym czasie był trochę bezczynny i próbował wymyślić, co zrobi dalej" - mówi Colm. "Podchodził do tego dość pragmatycznie. Nie miał dzieci. Był w sytuacji, w której myślał, że może pomóc". Tysiące zagranicznych bojowników, w tym dziesiątki z Irlandii, przybyło do Ukrainy, aby pomóc w walce z Rosją. Niektórzy z nich mają duże doświadczenie wojskowe, inni nie mają żadnego. "Niektórzy to w zasadzie dzieciaki, które nigdy nie powinny się tam znaleźć i prawdopodobnie stanowią zagrożenie dla siebie i innych wokół nich" - mówi Irlandczyk, który walczył w Ukrainie i poprosił o niepodawanie jego nazwiska, ponieważ zamierza wkrótce wrócić na linię frontu. "Są też inni, którzy są starsi i mają doświadczenie w walce, medycynie lub logistyce i mogą być pomocni". Finbar Cafferkey wydawał się należeć do tej drugiej kategorii. "Powiedział mi wcześniej, że wojna jest okropna, że tak wielu ludzi nie jest do niej zdolnych, że ich rujnuje" - mówi Colm. "Czuł, że jest w stanie tam pojechać i być w pobliżu tych rzeczy bez całkowitego zniszczenia go".

    ! Baner na niedawnym festiwalu muzycznym w Polsce przedstawiający rosyjskiego działacza anarchistycznego Dmitrija "Leshija" Pietrowa, mieszkańca Achill Finbara Cafferkeya i byłego amerykańskiego żołnierza piechoty morskiej Coopera "Harrisa" Andrewsa, którzy zginęli razem w kwietniu. Zdjęcie dzięki uprzejmości ACK Galicja

    Cafferkey nawiązał kontakt z grupą anarchistyczną w stolicy Polski, Warszawie, i udał się stamtąd do Ukrainy, aby spróbować dołączyć do ochotniczej jednostki obronnej, najlepiej złożonej z podobnie myślących lewicowców. Jednak w tych gorączkowych pierwszych tygodniach wojny ukraińskie siły zbrojne miały trudności z wyposażeniem wszystkich ochotników, którzy chcieli walczyć. Cafferkey wrócił do wschodniej Polski bez zapisania się. "Dostałem wiadomość, że przyjeżdża dwóch towarzyszy i czy moglibyśmy ich ugościć" - mówi członek anarchistycznej grupy ACK Galicja, który używa pseudonimu Leon Czołg. "Drugi towarzysz był bardziej nastawiony na walkę, więc nie został długo. Ale Ciya został" - dodaje, używając pseudonimu, który Finbar przyjął w Syrii. Czołg po raz pierwszy spotkał Finbara i drugiego mężczyznę, który pochodzi ze Skandynawii, w magazynie ACK Galicja we wschodniej Polsce, gdzie zastał ich "rozrywających" nieporęczne pudła z materiałami medycznymi i przekształcających je w lekkie apteczki bojowe.

    "Wyglądali na poważnych, porządnych facetów... To właśnie uderzyło mnie od samego początku. Dopiero co przyjechali, ale chcieli włożyć swoją energię bezpośrednio w magazyn, bez wygłupów" - mówi.

    ! Mieszkaniec Achill Finbar Cafferkey z innymi wolontariuszami i pomocą dla Ukrainy w magazynie Anarchistycznej Galicji Czarnego Krzyża we wschodniej Polsce. Zdjęcie dzięki uprzejmości ACK Galicja

    Cafferkey zaczął dostarczać pomoc do miejsc położonych coraz głębiej na Ukrainie, ostatecznie do wschodniego Donbasu, w pobliżu linii frontu. "Przyjeżdżał z pojazdem i mówił: "Mam tydzień lub dwa i pojadę tam, gdzie mi każesz"" - mówi Sergey Movchan, organizator w Kijowie antyautorytarnej sieci wolontariuszy Solidarity Collectives, która wysyła zaopatrzenie cywilom i żołnierzom na Ukrainie. "Być może odczuwał strach, ale go nie okazywał. Był bardzo spokojny, miły i chętny do pomocy".

    ! Graffiti w Odessie zatytułowane "Wojownicy" w hołdzie mieszkańcowi Achill Finbarowi Cafferkeyowi, działaczowi anarchistycznemu Dmitrijowi "Leshiyowi" Petrovowi i byłemu żołnierzowi piechoty morskiej Cooperowi "Harrisowi" Andrewsowi, którzy zginęli razem w kwietniu w walkach z siłami rosyjskimi na wschodzie Ukrainy. Zdjęcie dzięki uprzejmości Yany Lysenko

    Podczas jednej z podróży do Mykołajewa na południu Ukrainy, który był wówczas codziennie ostrzeliwany, Finbar ponownie połączył się z Markiem Ayresem. "Kilka razy próbowałem namówić go do dołączenia do mojej jednostki. Zawsze odmawiał i mówił, że będzie dalej pomagał cywilom... Byłem zszokowany, gdy dowiedziałem się, że dołączył" - mówi Ayres. Uważa się, że Cafferkey wrócił do pierwotnego planu chwycenia za broń, gdy usłyszał o planach utworzenia lewicowej jednostki, której szukał na początku wojny. Jej dowódcą był Dmitrij Pietrow, czołowy działacz anarchistycznego podziemia w Rosji z długą historią sprzeciwu wobec reżimu rosyjskiego przywódcy Władimira Putina. Petrov spędził również czas z kurdyjskimi partyzantami w Syrii i Iraku. "Było dla mnie zaskoczeniem, że Ciya [Finbar Cafferkey] zdecydował się dołączyć do oddziału Leshiya" - mówi Sergey Movchan z antyautorytarnej sieci wolontariuszy Solidarity Collectives, używając jednego z wielu pseudonimów Petrova.

    ! Finbar Cafferkey dostarcza pomoc na Ukrainie. Zdjęcie dzięki uprzejmości Sergeya Movchana/Solidarity Collectives

    "Zanim poszedł na przysposobienie, zapytałem Ciyę, czy może to nie był nienajlepszy czas - w pobliżu Bakhmut toczyły się bardzo ciężkie walki, wielu ludzi było rannych i umierało, a moja strona na Facebooku wyglądała jak jeden wielki nekrolog". Cafferkey i niektórzy anarchistyczni towarzysze byli tak chętni do przyłączenia się, że zgodzili się trenować przez miesiąc w batalionie Bratstvo (Bractwo) powiązanym ze skrajnie prawicowym ruchem chrześcijańskim. W marcu Petrov i Cafferkey spotkali się w Kijowie z byłym amerykańskim żołnierzem piechoty morskiej Cooperem "Harrisem" Andrewsem i aktywistką ukraińskiej grupy ekologicznej używającą pseudonimu "Yenot" (Szop), a następnie udali się na poligon Bratstvo. "Wszyscy zdecydowaliśmy, że możemy spędzić kilka tygodni z tymi chłopakami, ponieważ mamy większy cel, a potem możemy zacząć coś własnego", mówi Yenot (26). "Było lepiej niż się spodziewaliśmy. Każdego dnia były rzeczy, które nam się nie podobały - na przykład ich symbole i piosenki - ale ogólnie było w porządku ... Nie było wrogości. Wszyscy byliśmy w tej samej sytuacji i chcieliśmy trenować. Byliśmy po tej samej stronie, walczyliśmy z tym samym wrogiem". Jednym z trenerów był "Madzh", żołenirz formacji Bratstvo, który twierdzi, że Finbar dobrze radził sobie z treningiem fizycznym i treningiem z bronią. Mniej więcej w tym czasie mężczyzna z Mayo przyjął nowe nom-de-guerre; Osyp, tradycyjne ukraińskie imię.

    ! Finbar Cafferkey trenuje na Ukrainie. Zdjęcie i wideo dzięki uprzejmości "Madzh"

    17 kwietnia bojownicy Bratstvo i czterej anarchiści pojechali nocą na wschód do miasta w pobliżu Bakhmut i tak zwanej drogi życia, która była ostatnią otwartą drogą zaopatrzenia dla ukraińskich wojsk walczących w tylnej straży zrujnowanego miasta. Cafferkey, Petrov i Andrews zostali przydzieleni do plutonu bojowego, a Yenot do jednostki medycznej, która miała leczyć rannych. "Przed walką byli optymistycznie nastawieni, z dobrym duchem walki. Wyraźnie pamiętam, jak Harris powtarzał zdanie: "My przychodzimy, a oni umierają". Ciya wydawał się spokojny, jak zawsze, i pewny siebie", mówi Yenot. "Powiedziałam, że chciałbym napić się razem piwa, a Leshiy odpowiedział: 'Nie martw się, dokończymy tę misję, a kiedy wygramy, napijemy się piwa'". Madzh pamięta, że Finbar miał chwilę zwątpienia przed bitwą, co, jak mówi, zdarza się dość często w takich sytuacjach. Finbar powiedział, że miał złe przeczucia co do misji, co skłoniło jego dowódcę do zasugerowania, by został z tyłu. "Ale Finbar powiedział, że nie, nie zamierza opuszczać grupy".

    Operacja rozpoczęła się rankiem 19 kwietnia.

    "Naoczny świadek, ktoś, kto tam walczył, powiedział mi, że to była straszna scena. W tych okopach było mnóstwo ciał z obu stron", mówi Yenot. "Ktoś przez radio powiedział, że chłopaki byli około 100 metrów od wroga i wyglądało na to, że wkrótce skończą swoją robotę. Nie wiedziałem, że zaraz zacznie się prawdziwe piekło". Nagrania z drogi w tym czasie pokazują rozsadzane pociskami pola poprzecinane okopami, w których żołnierze zmagali się z gęstym błotem i wspinali się po sponiewieranych ciałach. "To było w pobliżu Bakhmut, więc wszystko strzelało: artyleria, czołgi, karabiny, drony zrzucające granaty" - mówi Madzh. "Było tam wiele eksplozji, które zdarzały się cały czas. Ziemia jest pełna kraterów po eksplozjach. Kałasznikow jest tam jak zabawka dla dzieci". Yenot mówi, że rosyjskie moździerze lądowały na prawo i lewo od jej towarzyszy, zanim bezpośrednio uderzyły w ich okop. "Jeden z dowódców powiedział, że Ciya [Cafferkey] i Harris zostali zabici" - mówi. Później potwierdzono, że Leshiy również zginął.

    ! Ukraińska aktywistka ekologiczna używająca pseudonimu Yenot (Szop), która trenowała z Finbarem Cafferkeyem. Fot: Daniel McLaughlin

    Smutek odczuwany przez anarchistycznych przyjaciół poległych został spotęgowany przez twierdzenie Bratstvo, że "dołączyli" oni do skrajnie prawicowego ruchu chrześcijańskiego z "dziwnymi lewicowymi przekonaniami", ale później "nauczyli się szanować wiarę i kochać Boga" oraz "brali udział w nabożeństwach". W biurze w Kijowie, gdzie po raz ostatni widział Cafferkeya, Movchan wspomina, jak mężczyzna z Achill opowiadał mu, że trening z Bratstvo był "zabawny i dziwny i poważnie myślał tam o rezygnacji". "Ale w zasadzie zdecydowali, że przejdą przez to, a potem będą mieli własną jednostkę bez tych wszystkich religijnych bzdur", dodaje Movchan.

    ! Sergey Movchan, organizator w kijowskiej antyautorytarnej sieci wolontariuszy Kolektywy Solidarności. Fot: Daniel McLaughlin

    Fotografie trzech zabitych mężczyzn stoją w biurze Solidarity Collectives, gdzie w maju dziesiątki osób, w tym rodzice Petrova, zebrali się, by oddać im cześć. Rodzina Finbara dołączyła do wydarzenia za pośrednictwem łącza wideo.

    "Wiele osób pytało Ciyę, co on, Irlandczyk, robi na Ukrainie" - mówi Movchan. "A Ciya odpowiadał, że zdecydował, że może się tu przydać i ma czas".

    ! Zdjęcia byłego amerykańskiego żołnierza piechoty morskiej Coopera "Harrisa" Andrewsa, rosyjskiego działacza anarchistycznego Dmitrija "Leshija" Pietrowa i Finbara Cafferkeya w kijowskim biurze Solidarity Collectives. Fot: Daniel McLaughlin

    Kiedy wiadomość o śmierci Finbara została potwierdzona w Irlandii, Tánaiste [funkcjona zbliżona do stanowiska wicepremiera] Micheál Martin złożył mu hołd w Dáil [irlandzkim parlamencie], nazywając go "człowiekiem o jasnych zasadach". Było to stosunkowo niekontrowersyjne oświadczenie rządu, który nie chciał być postrzegany jako zachęcający ludzi do podróżowania na Ukrainę, aby walczyć. Wypowiedź ta wzbudziła jednak gniew ambasadora Rosji w Dublinie, Jurija Fiłatowa, którego ambasada wydała oświadczenie obwiniające media i irlandzki rząd za śmierć Finbara w rosyjskim ataku moździerzowym. "Nie wiemy również, czy uwagi pana Martina oznaczają poparcie dla udziału Irlandczyków w walkach na Ukrainie, ale wiemy, że gdyby tak było, Irlandia byłaby bezpośrednim uczestnikiem konfliktu ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami" - powiedziała ambasada. Uwagi te wywołały wściekłą reakcję, która doprowadziła do wezwań do wydalenia Filatova. Colm Cafferkey, wciąż jeszcze niepogodzony ze śmiercią brata, nie czuł się komfortowo z tym zamieszaniem. Zauważył, że różne strony, w tym zwolennicy NATO, próbują rościć sobie prawo do pamięci o jego bracie.

    ! Ambasador Rosji w Irlandii Jurij Fiłatow. Fot: Dara Mac Dónaill

    Wydał własne oświadczenie. Jak stwierdził, Finbar był przeciwny "wszelkim formom imperializmu, czy to amerykańskiego, brytyjskiego czy rosyjskiego, i był zdecydowanie przeciwny wspieraniu przez Irlandię wojsk amerykańskich i jakimkolwiek ruchom w kierunku przystąpienia do NATO". Oświadczenie kontynuowano: "Był na Ukrainie, aby pomóc narodowi ukraińskiemu, tak jak pomógłby każdej osobie na świecie, która została zaatakowana". Patrząc wstecz, Colm mówi, że był winien Finbarowi wyjaśnienie swojego stanowiska. "Nie byłby bardziej przychylny NATO niż rosyjskiemu gangowi". Rodzina Cafferkey wciąż jest w żałobie, oczekując na zwrot szczątków Finbara, które są przechowywane w ukraińskiej bazie wojskowej, wraz z wieloma innymi, oczekującymi na formalną identyfikację. Może minąć jeszcze kilka miesięcy, zanim dojdzie do repatriacji i będzie można zorganizować pogrzeb. "Sprowadzimy go do domu, le cúnamh Dé [Gaelik - tak dopomóż bóg - przyp. tłum.]" - powiedział jego ojciec, Tom, podczas nabożeństwa żałobnego na Achill w maju. [Szczątek nie udało się zidentyfikować i zwrócić rodzinie - przyp. tłum.]

    ! Żałobnicy, w tym wielu ukraińskich uchodźców wojennych, zebrali się, aby złożyć kondolencje rodzinie i przyjaciołom Finbara Cafferkeya na Achill 12 maja. Fot: Conor McKeown

    Czy czuje złość na brata za to, że postawił się w tak niebezpiecznej sytuacji? Colm zatrzymuje się, by pomyśleć. "Jeszcze to do mnie nie dotarło", mówi. "Wydaje mi się, że naprawdę ciężkie emocje wciąż są przede mną... ale to nie jest złość. Wiedział, co robi. Nie żałowałby tego".

    0
1 Active user